Zakopane Aneta & Sebastian

Latamy po całym świecie, wyczarowując filmy ślubne z najciekawszych zakątków globu. Spotykamy wiele par, czasami różnych narodowości. Jednak jest takie miejsce w Polsce, które rządzi się swoimi prawami, tworząc odrębny mikrokosmos nie do podrobienia. Tym miejscem jest Podhale. Dostaliśmy szansę przygotowania filmu ze ślubu i wesela najprawdziwszych górali: Anety i Sebastiana. To, czego tam doświadczyliśmy, warte jest zapamiętania co do minuty. Taka praca ubogaca!
O ile większa część naszego kraju podchodzi do rodzimych zwyczajów weselnych w sposób wybiórczy, miksując je w wygodny dla siebie sposób z trendami z Zachodu, to Podhale nadal czerpie z korzeni, dumnie kultywując tradycje przodków. Tu każdy rytuał ma wielkie znaczenie, a oryginalność nie jest czymś, na co warto się ślepo rzucać. Dzięki temu tożsamość górali jest tak spójna i zarezerwowana tylko dla nich.Pewnie słyszeliście legendy, że na góralskie wesela przybywa nawet 400 osób. Tyle, że to nie jest legenda, a prawda! W dodatku program całego dnia wypełnionego obrzędami, jest niezwykle napięty. Dzięki temu my, filmowcy ślubni, naprawdę mamy co robić.

Na pierwszy rzut oka zwracają uwagę ubrania weselne. Bo na tradycyjnym weselu góralskim nie zobaczymy białej sukni z najnowszej kolekcji w katalogu. Wygląd stroju ludowego ukształtowały całe pokolenia i tego się młodzi ludzie nadal trzymają. Nie oznacza to, że Aneta nie mogła poszaleć w wyborze zdobień na poszczególnych częściach swojej garderoby ślubnej. Bogate ornamenty i motywy kwiatów oddają specyfikę górskiego rejonu. Nie są to więc przypadkowe ozdóbki, a pełna symbolika. Czapki z głów – ubranie, które można czytać jak księgę znaczeń. Dodamy jeszcze, że góralskie stroje ślubne są ręcznie szyte na indywidualne zamówienie. Misterna robota! Panna Młoda tradycyjnie ma włosy upięte w kok, tzw. „cubę”. Przypięta wstążka z mirtem posłuży podczas obrzędu „cepowin” – wykupienia Młodej przez jej wybranka. A na nóżkach obowiązkowo wygodne, skórzane kierpce.

Panu Młodemu podczas przygotowań pomagają druhny, przywiązując mu czerwoną wstążkę, oznakę stanu kawalerskiego. Po przybyciu Pana Młodego do domu, Młoda zamieni ją na białą. Na tradycyjnym góralskim weselu mężczyzna nie wstydzi się bogatych ornamentów zdobiących strój. Podkreślają one bowiem jego pochodzenie, co jest powodem do dumy.

Przepięknie wygląda Młoda Para, prowadzona do ołtarza przez barwny orszak złożony z drużbantów i druhen (druzcki). Przygrywa im oczywiście góralska kapela. Do kościoła Młodzi przyjeżdżają konną dorożką.

Ogólnie rola drużbów i druhen jest naprawdę ogromna. Pomagają Młodym przez cały dzień, zabawiają gości, donoszą alkohol, uczestniczą w ślubnym plenerze z widokiem na szczyty gór. Najważniejsze zadanie mają do wypełnienia podczas obrzędu cepowin. Zastęp drużby w niektórych rejonach tworzy nawet kilkanaście par!Żeby opisać całą góralską obrzędowość weselną, trzeba zagłębić się w tę przebogatą kulturę i ją odczytywać zwyczaj po zwyczaju. Na szczęście do stworzenia ślubnego filmu wystarczył nam zachwyt nad tym co widzimy i emocje, jakie towarzyszyły wszystkim tego dnia. Jako, że wykonaliśmy wesel na góralską nutę już kilkanaście, to możemy śmiało powiedzieć, że jesteśmy specjalistami w tym temacie!

PS. Zapytacie pewnie czy oscypek znalazł swoje miejsce na stołach? A jakże! Swojska kiełbasa też tam była. I wiele innych swojskich specjałów. Z góralskiego wesela nikt jeszcze głodny nie wyszedł.

Nasza strona korzysta z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach użytkowników. Dalsze korzystanie ze strony, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę prywatności.